piątek, 21 grudnia 2012

Zimno

Właśnie nie dawno wróciłam do domu. Byłam na Tucznawie u kuzynki, której życzę szybkiego powrotu do zdrowia :-) Rano dokończenie "Lalki", podliczanie Góry Grosza( zebraliśmy 61 zł z groszami) jestem z naszej klasy bardzo zadowolona, choć w większości to zasługa Oli, która przez lata zbierała żółciaki. Ale niestety dla niektórych taka zebrana kwota to "tak mało" (nie przyczyniając się do zbiórki groszy). Nie ważne... Wracając myślałam, że Wigilia na holu wyjdzie jak jedna wielka kupa, ale było miło i sympatycznie. Składanie życzeń trwały wieki. Następnie przenieśliśmy się do klasy i "każdy" dał sobie prezencik. Dziękuję Paulince :-* za portfelik  i mam nadzieję, że będzie długo jej służył prezent ode mnie. Prezenty jakie zebrałam dodam w następnym poście :-) Po powrocie spacer z psem i sruuu do Kasi. Jak zwykle musiałam biec na busa z powrotem :-P to u mnie normalne szczególnie, gdy wracam z Bugaja. Na przystanku spotkałam Szymona i razem powędrowaliśmy 637 w stronę Gołonoga :-) 
Ciesze się, że sypie śnieżek bo to daje klimacik przed świętami, ale czy musi być aż tak zimno? :-/
No cóż najwidoczniej musi.

A teraz ... SOCZEK  ;-) 
2 pomarańcze ( mniejsze)
1 grejfrut
szczypta cynamonu dla smaku 
SAMO ZDRÓWKO NA DŁUGIE WIECZORY I ZIMNE DNIE :-)

                                            S m A c z N e G o!

Trzy życzenia Bas Tajpan :-)
Cieplutkiej nocy, dobranoc :-)

2 komentarze:

  1. Wigilia była naprawdę dobrym pomysłem.:) złożyłam sobie życzenia z ludźmi, z którymi pewnie w wypadku wigilii wyłącznie klasowej nie miałabym okazji połamać się opłatkiem.:)

    OdpowiedzUsuń